Co ma koza do kawy?
Powinniśmy podziękować kozom za wynalezienie kawy! Niewiele napojów smakuje lepiej niż dobrze zaparzona filiżanka tego napoju. Wystarczy jeden łyk, a wszystko staje się prostsze. Kawę lubią wszyscy. No prawie wszyscy. Skąd pochodzi kawa i co wspólnego mają z nią kozy? Z okazji Międzynarodowego Dnia Kawy zapraszam Cię w historyczno-etymologiczną podróż.
Skąd pochodzi kawa?
Nazwa tego napoju brzmi podobnie w wielu językach. W Polsce mamy kawę, w Hiszpanii – café, Brytyjczycy piją coffee, Włosi – caffè, Francuzi – café, Niemcy – Kaffee, a Duńczycy – Kaffe.
Etymologia słowa kawa jest niezwykła. Nie tylko pomaga nam w odkrywaniu własnego języka, lecz także pokazuje, jak wiele ma on wspólnego z innymi językami.
Językoznawcy podają dwie możliwe wersje.
Tańczące kozy, czyli jak wynaleziono kawę
Zastanawiasz się, skąd pochodzi kawa? Napój wywodzi się najprawdopodobniej z Etiopii, lecz spopularyzowany został w Jemenie. Sprowadził ją tam w połowie XV wieku mufti Muhammad ibn Said az-Zabhani albo trochę wcześniej Ali ibn Umar al-Szazili. Według legendy jako pierwsze kawą zainteresowały się… kozy.
Istnieje kilka legend wyjaśniających powstanie kawy.
Według podania Naironusa pewnego dnia arabski pasterz poskarżył się imamowi pobliskiego jemeńskiego meczetu, że jego kozy dziwnie się zachowują – całą noc skaczą i tańczą mimo całodziennej aktywności.
Imam zainteresował się tą sprawą. Kiedy udał się, by zbadać dziwne zachowanie kóz, odkrył, że jedzą one dziwne purpurowe jagody z krzewu rosnącego w pobliżu pastwiska. Zaciekawiony imam zebrał parę tajemniczych owoców, ugotował je i wypił powstały napój. Chwilę po wypiciu serce biło mu jak dzwon, umysł miał niezwykle jasny, a przez całą noc nie zmorzył go sen. Długo jednak nie zdradzał nikomu tajemnicy, a wierni dziwili się, że podczas całonocnych modłów nigdy nie był senny. Napój okazał się świetnym lekarstwem i poprawiał ogólną kondycję.
Współcześnie sądzi się jednak, że motyw z kozami pojawił się stąd, że ziarna kawy przypominają odchody tych zwierząt – w średniowiecznym Oriencie chętnie doszukiwano się związków między rzeczami wyglądającymi podobnie.
Jest też legenda, w której pojawia się postać Mahometa.
Wedle niej prorok był pewnego razu bardzo zmęczony. Wszechmogący zesłał mu archanioła Gabriela z nieznanym napojem, który nazywał się kahwa albo kahve. Napój orzeźwił Mahometa i – jak podaje kronikarz – „prorok poczuł się na tyle silny, by zwalić z konia czterdziestu mężów i posiąść czterdzieści kobiet”.
Sir Thomas Herbert zanotował tę historię w 1627 roku, ale sam Koran milczy na temat kawy.
Pewnie w tych opowieściach jest trochę prawdy, gdyż wszystko wskazuje na to, że obyczaj picia kawy narodził się w Jemenie w XV wieku, ale nie wiadomo, jak kawa dotarła na Półwysep Arabski. Możliwe, że Afrykanie, którzy migrowali na północ z Etiopii, przynieśli ze sobą ziarna rośliny, do której byli przyzwyczajeni. W każdej opowieści jest… ziarno kawy.
Skąd pochodzi kawa – historia pierwszej kawiarni w Europie
Europejscy podróżnicy na Bliski Wschód przywieźli historie o niezwykłym czarnym napoju. W XVII wieku kawa dotarła do Europy. Niektórzy ludzie zareagowali na ten nowy napój z podejrzliwością lub strachem, nazywając go „gorzkim wynalazkiem szatana”. Ostatecznie jednak przekonał ich jej wyjątkowy aromat.
Historia kawy jest tak bogata, jak jej smak. Pisząc o niej, nie można zapomnieć o Jerzym Franciszku Kulczyckim herbu Sas. Był tłumaczem z języka tureckiego, dragonem Kompanii Handlu Wschodniego i żołnierzem Jana III Sobieskiego.
W czasie oblężenia Wiednia w 1683 roku na ochotnika w towarzystwie Jerzego Michałowicza (prawdopodobnie polskiego jeńca, być może kolegi, którego wyciągnął z tureckiej niewoli) użył podstępu i w przebraniu żołnierza osmańskiego, podśpiewując pod nosem tureckie piosenki, 13 sierpnia przeszedł przez obóz wroga, wykradł się z miasta i skontaktował z księciem lotaryńskim Karolem V Leopoldem, którego odpowiedź zapowiadającą odsiecz zaniósł z powrotem obleganym. Wieści te odwiodły radę miasta od poddania się wielkiemu wezyrowi tureckiemu Karemu Mustafie.
Po zwycięstwie Jana III Sobieskiego Kulczycki został uznany przez mieszkańców miasta za bohatera. Rada miejska nagrodziła go znaczną sumą pieniędzy (100 dukatów), otrzymał także dom. Król pozwolił mu wybrać jako nagrodę dowolną rzecz z obozu pokonanego nieprzyjaciela. Kulczycki zdecydował się na 300 worków zawierających „dziwne ziarno”, które zwycięzcy zamierzali wyrzucić, uznawszy je za karmę dla wielbłądów. W workach tych znajdowały się zapasy kawy. Cesarz Leopold obdarzył go tytułem cesarskiego tłumacza języka tureckiego. Otrzymał także zwolnienie z podatków na 20 lat.
Powszechnie przypisuje mu się otwarcie pierwszej w Wiedniu – i jednej z pierwszych w Europie – kawiarni znanej jako Dom Pod Błękitną Butelką (Hof zur Blauen Flasche) na ulicy Schlossergassl obok katedry. W swym lokalu na pamiątkę zwycięstwa nad Turkami miał podawać gościom ciasteczka w kształcie półksiężyców, sam występując w tureckim stroju. Przypisuje mu się pomysł dosładzania kawy miodem, a przede wszystkim epokowy wynalazek doprawiania kawy mlekiem.
Ciekawostka
Hiszpańskie słowo cava nie oznacza znanego nam napoju z ziaren kawowca. Jest to to hiszpańskie wino musujące wytwarzane w Katalonii metodą szampańską. Produkt ten, dzięki przystępnej cenie i wyśmienitemu smakowi, stał się doskonałą alternatywą zarówno dla drogiego francuskiego szampana, jak i zwyczajnych win musujących.
Statystyki mówią, że współczesny świat uzależniony jest od kofeiny. Istnieje wiele opinii na temat tego, po jakiej ilości spożytej kofeiny jesteśmy już nałogowcami. Podobno po wypiciu 4 filiżanek dziennie.
Ile kaw dziennie wypijacie? Ja, odkąd mieszkam w Hiszpanii, kawę pijam codziennie po obiedzie. Najbardziej smakuje mi cortado.
Źródła
K. Długosz-Kurczabowa, Słownik etymologiczny języka polskiego, PWN 2005
Sara Magdalena Woźny, Tajemnice kawy, Zysk i S-ka 2015
The History of Coffee, https://www.ncausa.org/About-Coffee/History-of-Coffee (dostęp: 29.09.2022)