fbpx

Ile tak naprawdę pracuje korektor?

Pewnie nieraz narzekasz na to, że czas nie jest z gumy. Masz wrażenie, że pracujesz 24 godziny na dobę. W pewnym momencie wydaje Ci się, że nie robisz nic poza pracą. Ja też tak miałam. Jak sobie z tym poradziłam? O tym przeczytasz w artykule.

Dlaczego zadbałam o organizację pracy?

Życie w ciągłym niedoczasie jest niesamowicie frustrujące.

Gdy w grudniu 2020 roku zaczęłam mieć różne objawy chorobowe (kaszel, duszności, ból w klatce piersiowej, ciągłe zmęczenie) poszłam do lekarza i byłam pewna, że usłyszę diagnozę: „covid”. Ku mojemu zaskoczeniu lekarz mnie zbadał, zrobił szybki test i powiedział: „Tranquilo (spokojnie). To nie covid, to stres!”.
Zalecił mi, bym… więcej odpoczywała.

Ach, ci hiszpańscy lekarze… Ja? Stres? Nadmiar pracy? Nie! Przecież kocham korektę, nie zamęczam się (zazwyczaj kończę pracę o 15.00), lubię czasem wsiąść na rower, iść na squasha, w niedzielę nigdy nie pracuję, w soboty zazwyczaj też nie.

Ale gdy uczciwie się sobie przyjrzałam, stwierdziłam, że lekarz miał rację. To był rok, w którym wszyscy zaczęli przenosić swoje biznesy do sieci, wydawać e-booki. I ktoś te wszystkie teksty musiał poprawiać. Na prośbę wielu osób poprowadziłam też dodatkową edycję kursu korekty (czyli w sumie 3 edycje w ciągu roku). I choć uwielbiam szkolić korektorów, to zawsze bardzo się angażuję, a to mocno eksploatuje.

Zaczęłam w związku z tym więcej czytać o organizacji pracy. Zapisałam się na kurs o produktywności w biznesie, dzięki któremu miałam nadzieję lepiej poukładać swoją firmę. Zadbałam o regularną aktywność fizyczną, zaczęłam więcej delegować i nawiązałam nawet stałe współprace (np. z korektorką, copywriterką, wirtualną asystentką). Ale przez to miałam jeszcze więcej pracy. Nie umiem zarządzać ludźmi i nie lubię tego robić. Nie tędy droga. Po jakimś czasie zrezygnowałam więc z części stałych współprac i stwierdziłam, że muszę zorganizować się na nowo.

Moje przemyślenia i doświadczenia z tamtego okresu podsumowałam na blogu w artykule Jak organizować pracę zdalną.

RescueTime – narzędzie do monitorowania czasu pracy

Najważniejsze jest poznanie, na co przeznaczamy czas w ciągu dnia, ile czasu zajmuje nam wykonywanie poszczególnych zadań. Niby wiedziałam o tym od dawna, ale gdy włączałam czasem Toggle (narzędzie do liczenia czasu pracy), często zapominałam o tym, by je wyłączyć po zakończeniu zadania. Statystyki były więc, delikatnie mówiąc, nieadekwatne do rzeczywistości.

Dlatego zaciekawiła mnie aplikacja, którą polecała Natalia Dołżycka. 

RescueTime to zautomatyzowane oprogramowanie do rozliczania czasu pracy. Jest dostępne z poziomu przeglądarki, ale możesz też pobrać aplikację na komputer i na telefon. W podstawowej wersji jest bezpłatna. Ja zainwestowałam w płatną wersję w czerwcu 2023 roku. Nie muszę myśleć o włączaniu i wyłączaniu licznika, bo system monitoruje całą moją aktywność. Dzięki temu, że mam podpięty kalendarz Google, mogę uwzględnić w grafiku godziny konsultacji, webinarów, które prowadzę lub w których uczestniczę. W pasku narzędzi czuwa wirtualny asystent, który przedstawia mi poranną prognozę obciążenia zadaniami na dany dzień. Proponuje też najlepszy czas na sesje skupienia na podstawie śledzonych zachowań przy komputerze i zadań z kalendarza.

Tygodniowy czas pracy na pełnym etacie to 40 godzin na zegarku, ale de facto będzie to o wiele mniej. Niektóre badania mówią, że pracownicy biurowi skupiają się maksymalnie 3h dziennie, co oznacza, że faktyczny czas pracy wynosi ok. 15 godzin tygodniowo. Możemy więc uznać, że naprawdę wydajny pracownik spędza na pracy ok. 25 godzin.

Ile godzin pracuje korektor?

Co daje takie śledzenie czasu? Zobacz na przykładzie.

Wtorek (30 stycznia 2024 roku)
Przygotowywałam się do webinaru z absolwentkami kursu, odpisywałam klubowiczkom na Discordzie, miałam jeszcze do zrobienia krótką korektę przed składem. Oprócz tego odpisywałam na maile, musiałam przygotować grafiki do mediów społecznościowych na ostatni dzień sprzedaży kursu oraz wprowadzić kilka pilnych poprawek na stronie i na platformie. Stwierdziłam, że dodatkowo na pewno zdążę napisać #bookletter, bo przecież nie mam aż tak dużo pracy…

Zaczęłam pisać, ale co kilka zdań przerywałam, bo chciałam szybko odpowiedzieć na wiadomość (kampania kursu to wyjątkowy czas, normalnie na maile odpowiadam w zaplanowanym bloku czasowym). Webinar był o 19.00. Do tego czasu zdążyłam zrobić wiele rzeczy, ale niestety #booklettera nie zdążyłam napisać. Dzięki statystykom widzę, dlaczego tak się stało. Wniosek: wiem, że w takie dni albo przygotuję tekst wcześniej, albo zrezygnuję z pisania #booklettera w danym dniu).

Ile godzin pracuje korektor? Spójrz na wtorkowe statystyki. Te najważniejsze zadania we wtorek zajęły mi sporo czasu (a dodatkowo każdego dnia wychodzimy z mężem na obiad i na godzinny spacer).

Tygodniowe zestawienie wygląda jeszcze ciekawiej. Są tam tylko te zadania, które łącznie trwały co najmniej 2,5 godziny w tym przedziale czasowym. Do tego dochodzi jeszcze sporo innych zawodowych obowiązków, które w ciągu tygodnia zajęły mi znacznie mniej czasu. Dlatego do poniższego zestawienia trzeba jeszcze doliczyć kilka godzin (!) na „drobne zadania”. Ile więc tak naprawdę pracuje korektor?

Od 25 stycznia pracowałam łącznie 50 godzin. W weekend nie siadałam przy komputerze, więc dzielę tę liczbę godzin przez 5 dni. Średnio wychodzi 10 godzin dziennie. Ale wiem, że tak jest tylko w czasie kampanii sprzedażowych, bo normalnie średnio pracuję 5 godzin.


Godzę się na taki układ, bo to moja świadoma decyzja. I znam konsekwencje podejmowanych przeze mnie działań. Nie pracuję tak cały rok. Na przykład przez cały grudzień (aż do 8 stycznia) właściwie w ogóle nie pracowałam. Niewiele też pracuję w okresie wakacyjnym. I to cenię najbardziej we własnym biznesie. Wolność, elastyczne projektowanie obowiązków.
Poniżej zestawienie najczęściej wykonywanych zadań z całego stycznia (tak, rozmawiam czasem ze sztuczną inteligencją).

Dzięki aplikacji RescueTime wiem, ile jest w moim tygodniu rzeczywistego siedzenia nad poszczególnymi zadaniami. Jest tam czas na redakcję i korektę, ale też na inne zadania: kurs, konsultacje, blog, obsługę mediów społecznościowych (pisanie postów, odpowiadanie na komentarze, tworzenie grafik, pisanie #booklettera).

Czy praca korektora to tylko czytanie?

Nawet jeśli myślisz, że zajmujesz się „tylko korektą”, to w rzeczywistości we własnym biznesie masz jeszcze mnóstwo innych zadań. Musisz wystawić faktury, przygotować treści do mediów społecznościowych, odpisać na maile, wysłać oferty współpracy.

Zastanawiasz się, ile godzin pracuje korektor? Sprawdź, jak to wygląda u Ciebie! Takie statystyki naprawdę otwierają oczy. Nie musisz ich prowadzić cały czas. Już dwa tygodnie monitorowania wystarczą, żeby zobaczyć, co naprawdę robisz w pracy, i wprowadzić usprawnienia.

Patrycja Bukowska