Co jadamy w tłusty czwartek?

W związku z tłustym czwartkiem często zastanawiamy się, skąd się wziął ten zwyczaj i co jadają Polacy w ten dzień. Pączki, faworki, kreple czy się chrust? Chcesz się dowiedzieć? Zapraszam do lektury!

Co jadamy w tłusty czwartek

Ostatni czwartek przed Środą Popielcową w Polsce to czas, w którym rządzą pączki, faworki, donuty, oponki i róże karnawałowe. Sprawdź, kiedy wypada tłusty czwartek w tym roku i skąd się wzięła ta tradycja.

Tłusty czwartek to w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem. Nazywany był kiedyś:

  • zapustami,
  • mięsopustem,
  • ostatkami,
  • karnawałem.

Towarzyszyły im różne zabawy. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jaka jest historia karnawału, przeczytaj artykuł: Skąd się wziął karnawał? Etymologia, historia i zwyczaje.

Tłusty czwartek – pochodzenie święta

Tradycja świętowania tłustym jedzeniem ostatniego dnia przed wielkim postem została zaczerpnięta z czasów przedchrześcijańskich. W ten sposób żegnano wtedy zimę i przygotowywano się na nadejście wiosny.

Jeżeli chodzi o sam tłusty czwartek, to jest on elementem znacznie szerszego zjawiska – schyłku karnawału, dni zabaw i tańców, charakterystycznych nie tylko dla kultury polskiej, lecz także dla całej przechodzącej do postu kultury chrześcijańskiej – od Wenecji po Rio de Janeiro.

Dlaczego lubiono wtedy zjadać pączki? Kiedyś 40-dniowy post był przestrzegany o wiele bardziej restrykcyjnie. Dlatego uważano, że trzeba się przed nim najeść do syta. Na wystawnych ucztach serwowano pieczone mięsa, chleb i wino. Wtedy też pojawił się pierwszy pączek, czyli rodzaj wytrawnego ciasta chlebowego nadziewanego mięsem, skwarkami lub słoniną. Na wsi pojawiły się pod koniec XIX i na początku XX wieku.

Od kiedy świętujemy tłusty czwartek ze słodkimi pączkami?

Zwyczaj jedzenia w tłusty czwartek pączków zadomowił się w Polsce już w XVI wieku, ale raczej w miastach i na dworach. Słodkie nadzienie zyskały najprawdopodobniej w XVII wieku dzięki wpływom kuchni arabskiej, która przeniknęła do Francji. Wtedy zaczęto przyrządzać lżejsze i apetyczniejsze w wyglądzie ciasto drożdżowe. W anonimowej publikacji Moda bardzo dobra smażenia różnych konfetów i innych słodkości, spisanej w 1686 roku, pojawiają się słodkie pączki z nadzieniem.

Ksiądz Jędrzej Kitowicz, dokumentujący zachowania znane za czasów króla Augusta III, w Opisie obyczajów pisał: 

[…] staroświecki pączek mógł podsinić oko, a dziś pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku znowu się rozciąga i pęcznieje, jak gąbka do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska.

Później zaczęto wypełniać pączki jednym orzechem lub migdałem. Ale nie wszystkie. Zabawa polegała na tym, żeby trafić na bułeczkę z niespodzianką w środku. Wróżyło to szczęście i dostatek. Zapewne od tego zwyczaju wzięło się przekonanie, że jeśli w tłusty czwartek nie zje się ani jednego pączka, przez cały rok nie będzie nam dopisywało szczęście. Może dlatego w ten dzień statystyczny Polak zjada 2,5 pączka, a wszyscy Polacy razem w tym czasie pochłaniają ich prawie 100 milionów.

Pączki, kreple, faworki czy chrust?

Na Śląsku pączek jest znany pod nazwą krepel. Nazwa ta ma dawne pochodzenie. Według wydanej w 1714 r. we Frankfurcie i Lipsku Kroniki śląskiej (Der Schlesischen Kern-Chronicke) w odrębnym śląskim języku używanym w mowie i sztuce (poezji) istniało od dawna słowo Kraeppel. Krepel, podobnie jak żymła (bułka), to słowa używane przez Mikołaja Reja (Żywot człowieka poczciwego). Są staropolskie, choć krepel ma niemiecki rodowód. W języku niemieckim nie ma jednego określenia na taki wyrób cukierniczy, a słowo Pfannkuchen może oznaczać zarówno pączek, jak i naleśnik.

wskazówka Bookowska.plNazwy zwyczajów, obrzędów zapisujemy małymi literami. Dlatego poprawna forma to: tłusty czwartek. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule poświęconym pisowni nazw i zwyczajów.

Historia faworków

Tłusty czwartek to nie tylko pączki. Jadamy także faworki.

Są to tradycyjne, chrupkie ciastka o słodkim smaku, w kształcie złożonej kokardki, smażone w tłuszczu i posypywane cukrem pudrem. Znane są w Polsce, na Litwie oraz w Niemczech. Najczęściej spożywane w czasie karnawału i tłustego czwartku lub na ostatki. Wyraz polski został zapożyczony z jęz. francuskiego faveur i oznacza wąską wstążeczkę, tasiemkę jedwabną. Określenie to jest używane dopiero od lat 30. ubiegłego stulecia. Wcześniejsza nazwa to po prostu – chrust lub chruścik.

Jak głosi legenda, faworki były dziełem przypadku.

Niedoświadczony pomocnik cukiernika przez nieuwagę upuścił fragment ciasta przygotowanego z myślą o pączkach wprost do rozgrzanego tłuszczu. Bojąc się reakcji mistrza, czym prędzej posypał usmażony warkocz cukrem pudrem i w ten sposób nie tylko uratował swoją posadę, lecz także stworzył pierwszego faworka.

Co jada polonia w tłusty czwartek?

W innych krajach pączki różnią się nieco od polskich. Różnica ta wynika z używania specjalnej mąki i trochę innego sposobu smażenia w tłuszczu.

W ten sposób są smażone Berliner Pfannkuchen, mniej tłuste pączki niemieckie, znane też w Portugalii jako Bolas de Berlim, we Francji – Boule de Berlin, a w Finlandii – Berliininmunkki.

W Rosji ich nazwa пончики – poncziki – jest najbardziej zbliżona do stosowanej w Polsce.

W Izraelu są sufgania (hebrajski: סופגנייה), które są podobne do niemieckiego wariantu, a także ponczkes (פּאָנטשקעס), które wprowadzili polscy Żydzi i są podobne do polskich pączków.

Węgierskie farsangi fánk są bez nadzienia, bo podaje się je osobno, na sąsiednim na talerzu.

W kulturze amerykańskiej pączki są znane jako doughnuts (donut) i mają postać pierścienia z dziurką w środku (tj. torusa). Ostatnio jednak furorę robią właśnie nasze „paczki”.

Jak pączek w maśle

Znane jest powiedzenie: czuć się jak pączek w maśle. Co to właściwie znaczy? Po raz pierwszy takiego określenia użył Mikołaj Rej w Żywocie człowieka poczciwego.

Jeżeli mówimy, że ktoś czuje się, wygląda lub żyje jak pączek w maśle, to znaczy, że jego kondycja psychiczna, fizyczna i materialna są doskonałe.

Czuj się więc – przynajmniej dzisiaj – jak pączek w maśle.

Tłusty czwartek – podsumowanie

Przyznasz, że językowe podróże w czasie i po mapie pomagają nam zrozumieć, skąd się wzięły nasze zwyczaje i dlaczego wyglądają tak, a nie inaczej. Tłusty czwartek to pewnie najpracowitszy dzień w roku w każdej cukierni. Nic w tym dziwnego – te słodkie przysmaki najlepiej smakują właśnie dziś! Koniecznie daj znać, co jadasz w tłusty czwartek? Pączki, faworki, chrust, chruściki czy kreple?

Patrycja Bukowska