Leon XIV czy Leon 14? Jak poprawnie zapisywać imiona papieży
Czy „Leon XIV” i „Leon 14” to to samo? W tym artykule pokazuję, dlaczego zapis imion z liczbami rzymskimi nie jest przypadkowy i jaką rolę pełni w języku.

8 maja 2025 roku kardynałowie wybrali nowego papieża. Został nim Amerykanin Robert Prevost, który przyjął imię Leon XIV. Rytuał nie zmienia się od wieków: konklawe, biały dym, dzwony, Habemus Papam, nowe imię.
Każde takie wydarzenie to okazja, żeby popatrzeć, jak język – ten oficjalny, uroczysty – zderza się z codziennym użyciem. I jak bardzo potrzebujemy kontekstu, żeby nie spłaszczać sensu.
Gdy ogłoszono wybór, pierwsze nagłówki pojawiły się błyskawicznie. Równie szybko – niestety – pojawił się też błędny zapis: „Leon 14”.
Zapis imion papieży to temat, który co kilka lat wraca do przestrzeni publicznej – najczęściej tuż po wyborze nowego zwierzchnika Kościoła. I zawsze pojawia się problem z liczbami przy imieniu. Może to drobiazg. A jednak właśnie takie szczegóły pokazują, jak bardzo forma zapisu wpływa na znaczenie.
Co mówią zasady językowe
Przyjęło się, że imiona papieży i monarchów zapisujemy z cyframi rzymskim. To element nazw własnych i jednocześnie sygnał przynależności do określonej konwencji. Umożliwiają porządkowanie – a język, jak wiadomo, lubi porządek.
Forma z cyfrą rzymską to jedyna poprawna forma zapisu w tekstach oficjalnych, naukowych, edukacyjnych i publicystycznych.
Dotyczy to także władców świeckich:
Paweł Szósty, Leon Czternasty, Jan Dwudziesty Trzeci – to również formy błędne. Taki zapis pojawia się m.in. w powieści Konklawe Roberta Harrisa (na dodatek niespójnie).
Papież Franciszek to wyjątek: jest pierwszym biskupem Rzymu noszącym to imię, więc nie dodaje się numeru – ale jeśli pojawi się Franciszek II, cyfry wrócą.
A co z JP2?
Skrót JP2 pojawia się często w języku potocznym i przestrzeni publicznej – na plakatach czy w mediach społecznościowych.
Nie ma nic złego w jego używaniu w kontekście nieformalnym, ale w tekstach oficjalnych należy używać pełnej formy: Jan Paweł II.
Rzymskie liczby w kulturze i języku
Mimo że na co dzień posługujemy się cyframi arabskimi, liczby rzymskie wciąż pełnią ważną rolę w języku — są zakorzenione w naszym postrzeganiu historii i tradycji.
Liczby rzymskie w tytułach władców i papieży mają swoje korzenie w starożytnym Rzymie. Przetrwały w tradycji europejskiej jako system numeracji dynastycznej – pozwalający rozróżniać osoby noszące te same imiona. System ten ma prestiżowy, uroczysty charakter, który wciąż dobrze brzmi i wygląda, zwłaszcza w kontekstach oficjalnych i historycznych. Łączy przeszłość z teraźniejszością.
Wciąż ich używamy:
Liczby rzymskie nie znikają z tekstów – bo nie tylko porządkują, lecz także nadają znaczenie i wagę.
Kod papieski
Nowy papież przyjął imię Leon XIV, nawiązując tym samym do długiej tradycji swoich poprzedników. Wybór ten nie jest przypadkowy – imię to odnosi się do postaci Leona XIII, autora encykliki Rerum novarum, uznawanej za fundament katolickiej nauki społecznej.
Wybór imienia to manifest – duchowy i symboliczny. To sygnał: „taką drogą chcę iść”. I choć nie wiemy jeszcze, jaką drogę obierze Leon XIV, już sam wybór pokazuje kierunek. Tak jak nagłówek artykułu albo pierwsze zdanie książki. Wybór papieskiego imienia to nie jest „formalność po konklawe”. To akt, który łączy komunikat z rytuałem, język z intencją. Jest nie tylko elementem konkretnej konwencji, lecz także osadza go w tradycji, historii i określonym kontekście.
Pewnie zapytasz: co to ma wspólnego z redakcją czy korektą? Więcej, niż myślisz. Zarówno w Kościele, jak i w redakcji, forma ma znaczenie funkcjonalne, nie tylko estetyczne.
Praca z tekstem, wbrew pozorom, nie polega wyłącznie na dostosowaniu treści do obowiązujących zasad językowych. Polega na odczytywaniu intencji, wyczuciu tonu i dbałości o kontekst, który może sięgać nawet XV wieku. Słowa nigdy nie są tylko słowami. Nazwa niesie ze sobą znaczenie wykraczające poza same litery.
Zapis „Leon 14” to nie tylko błąd pisowni, ale przede wszystkim rozminięcie się z konwencją. Użycie cyfr arabskich pozbawia imię papieskie rzymskiej dostojności i historycznego kontekstu, sprawiając, że wygląda ono jak numer mieszkania czy wersja oprogramowania. Konwencja pełni określoną funkcję: odsyła do tradycji, do konkretnego rejestru i do historii Kościoła, pomagając odbiorcy natychmiast zrozumieć, z kim ma do czynienia. Nie chodzi o to, że „cyfry arabskie są brzydsze”, ale o to, że „Leon XIV” mówi coś więcej niż „Leon 14”.
Podsumowanie
Z pozoru różnica między „Leon XIV” a „Leon 14” może wydawać się błaha. A jednak w zapisie imion historycznych – zwłaszcza papieskich – forma gra pierwszoplanową rolę. Dla osób pracujących ze słowem to przypomnienie, że redagowanie nie kończy się na poprawianiu przecinków. Dotyczy też tonu, warstwy symbolicznej i szacunku do ustalonych konwencji. A poprawny zapis – zgodny z językowym i kulturowym kodem – to zawsze wyraz dbałości. Nie o styl dla stylu, ale o sens. I o czytelnika.
